foto1
foto1
foto1
foto1
foto1

Witam

 

W dniu 15 sierpnia 2015 r. wybraliśmy się z żoną do Doliny Pięciu Stawów Polskich rozpoczęliśmy o 6:00 podejście z Palenicy Białczańskiej. O godz. 9:00 dotarliśmy do schroniska. Później skierowaliśmy się w kierunku Zawratu, jednakże nie był to nas cel chciałem żonie pokazać moje ulubione miejsce odpoczynku dwa duże kamienie przy rozpoczęciu podejścia na Zawrat. Po drodze odpoczynek przy ujściu Wielkiego Stawu Polskiego czyli początek potoku Roztoka i wodospadu Siklawa. Od kamieni postanowiliśmy skierować się w stronę Szpiglasowej Przełęczy ponieważ chcieliśmy zobaczyć Czarny Staw Polski. Nad Stawem dopadła nas burza, zaczęło walić po grani Miedziane - Szpiglasy. Postanowiliśmy szybko udać się do schroniska. Po drodze się rozpadało czym prędzej założyliśmy kurtki przeciwdeszczowe. Po dotarciu do schroniska schowaliśmy się pod jego zadaszeniem na zewnątrz schroniska ponieważ do środka nie było szans wejść a nawet na zewnątrz miejsce trudno było znaleźć. Po około pół godziny pogoda zaczęła się poprawiać i ludzie zaczęli się rozchodzić co umożliwiło nam wejście do schroniska. Ewcia się przebrała i wyszliśmy na zewnątrz. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy nie wracać tylko iść na Morskie Oko niebieskim szlakiem przez Świstową Czubę. Bardzo mi to odpowiadało bo jeszcze tego szlaku nie zaliczyłem. Szlak dał się we znaki żonie szczególnie przy zejściu. Kilka poślizgnięć bardzo zdeprymowało moją żonę. Jednak powoli pokonaliśmy i ten szlak. Na Morskim Oku oczywiście było mnóstwo ludzi. Podeszliśmy tylko do schroniska i po chwili zaczęliśmy zejście z zamiarem posilenia się obok postoju koników.na Włosienicy. Zjedliśmy tam po kiełbasce i kontynuowaliśmy zejście. Na parking dotarliśmy około godziny 19:00 więc nasza wycieczka trwała 13 godzin.