Wycieczka w dniu 18 października 2014 r. na RYSY (jednak nieosiągnięte).
17 października około 21:00 wyruszyłem z Parkingu na Łysej Polanie do schroniska dotarłem około 23:00 Poszedłem spać i rano o 7:00 wyruszyłem po chwili zorientowałem się ze spakowałem wraz z śpiworem portfel i musiałem wrócić po drodze znalazłem swój pokrowiec na plecak więc pierwsza próba wyjścia była falstartem. W schronisku (starej części) odnalazłem portfel lepiej założyłem pokrowiec i poszedłem do nowego schroniska. W schronisku chciałem zapłacić za nocleg jednak o tej godzinie nikt nie chciał przyjąć kasy. Po wypiciu herbatki na rozgrzewkę wyruszyłem na Czarny Staw potem wokoło i ruszamy pod górę. W okolicach Buli nad Rysami przerwa regeneracyjna na posiłek i napój i oczywiście odpoczynek. W tych okolicach zaczęło się robić mokro i śnieżnie ale idę dalej aż podchodzę do łańcuchów. Niestety pogoda nie dała mi ani zobaczyć celu podróży na przy łańcuchach na głazach pojawiła się już szklanka jako iż moje doświadczenie w tych warunkach było zerowe postanowiłem przerwać wspinaczkę. A jako iż zawsze uważałem iż taki odwrót to dobry powód aby wrócić tu kiedyś indziej by podleczyć złamane ego i zdobyć cel, bo jak bym tak robił wszystko za pierwszym razem to szybko zabraknie gór do zdobycia. (Ha ha). No więc schodzenie to już czysta przyjemność przy Czarnym Stawie przerwa na posiłek i podziwianie widoków. Potem zejście do schroniska. W Schronisku poszedłem zapłacić za nocleg, sekretariat był czynny i po chwili dogadania iż chodzi mi o poprzednią noc a nie że chce wynająć na tą noc (Pani poinformowała iż dopiero po 18:00 będzie zapisywać na tą noc) Pani chętnie przyjęła kasę i wydała Kartę pobytu - koszt 29,00 zł + 1,30 opłaty klimatycznej. Potem poszedłem na Łysą Polanę i do domciu.
.